Witam Was chora i zakaszlana :c Głupio mi, że zniknęłam ot
tak sobie, bez żadnego uprzedzenia, nie dodałam ani jednego organizacyjnego posta, nic —
puff, wyparowałam. Spieszę więc z wyjaśnieniami. Otóż… Potrzebowałam chwili
oddechu. Poza tym, czułam się zniechęcona. Głównie tym gadaniem, że pisanie na
takie tematy to dno i tak dalej. Wiem, to jest tylko głupi, internetowy fan fik.
Ale ja nigdy nie chciałam pisać zwykłego fan-fiction, pod hasłem „Sex, drugs
& rock n’ roll”, tylko wolałam poruszać nieco poważniejsze tematy. Wyjść
poza schemat, zahaczyć o kryminał, sensację. Tworzyć coś, co ludzie będą chcieli czytać, żeby dostali coś
wartościowego, a nie jakiś gniot, jakich w blogsferze jest pełno.
Teraz jednak pomyślałam — walić to! Niech sobie gadają.
Chciałam usunąć tego bloga wielokrotnie, ale jakoś tak nie mogłam za bardzo
nacisnąć przycisku „usuń”. Doszło do mnie, że mimo wszystko kocham tą historię
i moich bohaterów i tak naprawdę nie chcę tego porzucać i zająć się czymś
innym. Z drugiej jednak strony, przez cały ten czas, gdy mnie nie było, wiele
się nauczyłam. Otrzymałam mnóstwo cennych rad, sama również się dokształciłam.
Spojrzałam na to wszystko z perspektywy czasu i zrozumiałam, ile rzeczy robię
źle. Rozpoczęłam niektóre wątki bez zamiaru ich kończenia. Wprowadziłam jakąś
postać i niech sobie będzie, nic dalej z nią nie robiłam. Pełno tu niedopowiedzeń, zupełnie zbędnych momentów, luk fabularnych… A mam wrażenie, że stać mnie
na więcej.
Dlatego też postanowiłam napisać wszystko jeszcze raz,
nanieść właściwe poprawki i zmienić adres. Wcale nie robię tego, bo jest to teraz modne i wiele
osób tak robi. Po prostu nie chcę zamieszczać nowych rozdziałów na starym
blogu, pod starymi komentarzami. To trochę mija się z celem, prawda? Poza tym,
czytelników mam na tyle mało, że nie powinno to raczej odbić się na ilości
komentujących, a ci, którzy naprawdę zainteresowali się tą historią, raczej nie
będą mieli problemu z wpisywaniem innego adresu niż poprzednio.
Starzy czytelnicy raczej nie będą musieli nadrabiać poprawionych rozdziałów, bo raczej nie planuję żadnych zmian fabularnych, a jeśli takie wystąpią, pojawi się o tym informacja.
Tak więc zapraszam na nowego bloga, na którym jest już
pierwszy rozdział i prolog, który mimo wszystko postanowiłam dodać. Mam ogromną
nadzieję, że zrozumiecie moją decyzję i dołączycie do mnie na nowym blogu. Do
zobaczenia :*
NOWY ADRES:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz